Top 13 nowych samochodów, które wkrótce zostaną zaprezentowane: od Astry K do Mercedesa EQE

Świat motoryzacji nadal żyje pod pandemiczną presją, a postępujący kryzys półprzewodników zagraża wielkości produkcji najbardziej zaawansowanych technologicznie modeli, ale to wszystko nie jest powodem do odwoływania planowanych premier. A wiele z nich spodziewanych jest jeszcze przed końcem roku. Wcześniej taki materiał byłby zapowiedzią jesiennego Frankfurt Motor Show, ale teraz wystawa IAA została przeniesiona do Monachium, format musi być "hybrydowy", łączący online i offline, i jak na razie nic nie jest jasne. Tak wiele premier odbywa się i będzie się odbywać w trybie solo.

BMW serii 2

Dzień wcześniej zadebiutowała nowa seria 2 BMW. Najważniejsza rzecz, którą warto wiedzieć: to coupe nie ma nic wspólnego z innymi bawarskimi modelami serii 2, ponieważ są one zbudowane na platformie z napędem na przednie koła UKL2 z Mini i tutaj zachowano klasyczny układ. Znajoma sylwetka z długą maską i krótkim tyłem pozostaje na swoim miejscu, "nozdrza" atrapy chłodnicy nie spływają na asfalt, a do dziwnego wyrazu twarzy na pewno wszyscy się przyzwyczają.

BMW serii 2 (Foto: BMW)

Co najważniejsze, BMW utrzymuje kompaktową "lżejszą" wersję w gamie jeszcze przez co najmniej kilka lat, co powinno zadowolić wymagających kierowców. Gama silników obejmuje jednostki trzy-, cztero- i sześciocylindrowe o mocy od około 200 do 380 KM - ta ostatnia to "doładowana" wersja M240i xDrive z napędem na wszystkie koła. I, oczywiście, nie będzie pełnoprawnym M2 nowej generacji: tam pod maską, oczekiwać silnika z M3/M4, zdeklasowany do 420 KM.

BMW serii 2 (Foto: BMW) BMW serii 2 (Foto: BMW)

Opel Astra L

Nowa generacja byłego rosyjskiego hitu nie jest daleko - Opel Astra. Niemcy mają już wspólne teasery i oficjalne "szpiegowskie" zdjęcia, i ogólnie o samochodzie jest jasne, jeśli nie wszystko, to dużo. Stylistyka będzie utrzymana w nowej, korporacyjnej stylistyce, widocznej już na crossoverze Mokka. Oprócz hatchbacka, linia będzie z pewnością zawierać kombi, a wnętrze, w najnowszej modzie, będzie prawie całkowicie dotykowy.

Opel Astra L (Foto: motor1.com)

Technicznie, Astra będzie zunifikowany z francuskim, zbudowany na platformie modułowej EMP2 - głównie Peugeot 308. Niemiecki hatchback odziedziczy nie tylko platformę, ale i silniki - to trzycylindrowy silnik turbo 1.2 (110 lub 130 KM), diesel o mocy 130 KM oraz dwie hybrydowe jednostki napędowe o mocy 180 lub 225 KM. W przyszłości spodziewana jest również wersja całkowicie elektryczna, ale nie wiemy jeszcze nic o rosyjskich perspektywach Astry. Ale to jest niemożliwe, aby całkowicie wykluczyć pojawienie się hatchback na naszych drogach: reputacja Opel jest budowany na nowo przez specjalistów Peugeot-Citroen "marketing, który nie raz przyniósł modele, które nie są bardzo popularne, ale ważne dla wizerunku.

Opel Astra L (Foto: motor1.com)

Nissan Z

Długo oczekiwany następca modelu 370Z coupe, sądząc po najnowszych informacjach, nie będzie się nazywał 400Z, lecz po prostu Nissan Z - ale to nie jest pewne. W przeciwnym razie, istnieje wystarczająco dużo informacji na temat samochodu sportowego: widzieliśmy prototyp Z Proto blisko prawdy w zeszłym roku, było wystarczająco dużo wycieków zdjęć kopii produkcyjnych, więc nie ma prawie nic do ukrycia. Samochód zachowa klasyczną sylwetkę i nutkę stylu retro, zadowoli się "budzikami" dodatkowych urządzeń na konsoli centralnej, ale jednocześnie otrzyma nowoczesne cyfrowe wyświetlacze.

Nissan Z (Foto: instagram.com / carbnplug)

Oczekuje się, że platforma będzie wariacją na temat 370Z, a trzylitrowy, podwójnie turbodoładowany V6 o mocy 405 KM zostanie zapożyczony z Infiniti Q50/Q60 - logiczna i przyjemna decyzja, ponieważ silnik jest bardzo dobry. Będzie on sparowany z albo dziewięciostopniowym "automatem" 9G-Tronic produkcji Mercedes-Benz lub uczciwym sześciostopniowym "mechanikiem". Najciekawsze są ceny: według prognoz, bazowa wersja Nissana Z w USA będzie kosztować około 35 tysięcy dolarów, czyli o osiem tysięcy taniej niż Toyota Supra z wyjściowym silnikiem dwulitrowym! A jeśli tak, to nowy Z-samochód ma wszelkie szanse, by stać się super hitem.

Nissan Z (Foto: instagram.com / carbnplug)

Mercedes-Benz GLC

Kolejna generacja crossovera Mercedesa ma zadebiutować jeszcze przed końcem roku, choć istnieje szansa, że zostanie przesunięta na początek 2022 roku. W każdym razie prototypy w nadwoziach produkcyjnych już od dłuższego czasu nawijają kilometry testowe, a modułowa platforma MRA II weszła już do produkcji wraz z sedanami Klasy S i Klasy C. GLC będzie jego pierwszym crossoverem, ale słusznie oczekujemy, że linia silników będzie w dużej mierze zunifikowana z Celą - co oznacza maksymalnie cztery cylindry pod maską, nawet w przypadku wersji AMG.

Mercedes-Benz GLC (Foto: motor1.com)

Pod względem stylistycznym nowy Mercedes-Benz GLC będzie ewolucją poprzedniej generacji - nie należy spodziewać się żadnych rewelacji stylistycznych. We wnętrzu kabiny niemal na pewno znajdzie się ogromny tablet sterujący z wszystkimi możliwymi funkcjami, które widzieliśmy już we współprezentowanych sedanach.

Mercedes-Benz GLC (Foto: motor1.com)

Mercedes-Benz SL

Dużo ciekawiej zapowiada się kolejna generacja Mercedesa SL - tutaj można spodziewać się prawdziwej rewolucji. Dach jest teraz miękki zamiast twardego; kabina nie jest już dwumiejscowa, ale wykonana pod schematem 2+2; po raz pierwszy w historii modelu będzie oferowana transmisja napędu na wszystkie koła - ale nie jest jasne, czy domyślnie, czy jako opcja. Wreszcie, rozwój jest w rękach AMG, ale to nie znaczy, że zobaczymy tylko wariację AMG GT roadster: SL ma zupełnie nową platformę i ciało powinno okazać się znacznie sztywniejsze.

Komentarze

Dodaj komentarz