Chiński gigant informatyczny Baidu wprowadza na rynek samochód-robota bez kierownicy i pedałów

Chiński gigant technologiczny Baidu zaprezentował swój pierwszy samochód, który firma nazywa "samochodem-robotem". Samochód koncepcyjny o nazwie Apollo posiada całkowicie bezzałogowy system oraz wnętrze pozbawione zewnętrznych elementów sterujących, w tym kierownicy i pedałów. Zostało to zgłoszone przez Autohome.

Nadwozie samochodu wyróżnia się nietypowym nadwoziem z rozbudowaną linią przeszkleń, w tym przezroczystym dachem z automatycznym przyciemnianiem. Posiada również duże, elektrycznie otwierane do góry drzwi typu gull-wing. Ponadto z przodu zainstalowano cyfrową tablicę rozdzielczą, na której można wyświetlać różne komunikaty.

W kabinie, na środku deski rozdzielczej znajduje się ogromny, zakrzywiony wyświetlacz systemu infotainment. Inteligentne funkcje rozpoznawania głosu, twarzy i gestów z "możliwością samouczenia się" znajdują się na liście funkcji. Oczekuje się, że samochód nauczy się "jak zapamiętywać preferencje pasażerów i działać zgodnie z różnymi scenariuszami".

Wiadomości 15 grudnia 2020 r. Chiński gigant IT Baidu wprowadzi na rynek własny samochód elektryczny Wiadomości 2 maja Chiny uruchomią dronowe taksówki bez ubezpieczonego kierowcy

W Apollo nie ma kierownicy ani pedałów - system automatycznego sterowania odpowiada 5 poziomowi autopilota. Sztuczna inteligencja nawiguje w przestrzeni kosmicznej i kontroluje sterowanie całkowicie niezależnie, nie wymagając żadnej interwencji człowieka.

Chińczycy nie ogłosili jeszcze planów masowej produkcji takich pojazdów. Jednak w pierwszej połowie 2021 r. Baidu uruchomiło w Chinach własną usługę automatycznej taksówki o nazwie Go Robotaxi, która otworzyła oddziały w największych miastach: Pekinie, Changsha, Guangzhou i Tsangzhou. Autonomiczne pojazdy przewiozły już ponad 400 000 pasażerów, a łączny dystans przejechany przez nie przekroczył 14 milionów kilometrów. Liczba technologii dronów opatentowanych przez Baidu zbliża się do 3000.

Autonews.ru można teraz czytać na Telegramie.

Komentarze

Dodaj komentarz